wtorek, 6 lipca 2010

Rozdział 2
SPOTKANIE Z CHRISEM

-Mamo idę sie przejść ok-krzyknęłam do mamy z góry
-Dobrze-usłyszałam od mamy w odpowiedzi
Wyszłam z furtki szlam zapatrzona w PSP
Nagłe poczułam ból na czole i zauważyłam że siedzę na chodniku
-Ała -odpowiedziałam równo z chłopakiem ,którym się zderzyłam.Od razu zaczęliśmy się śmiać.
On wstał pierwszy i pomógł mi się podnieść.
-Przepraszam -powiedział chłopak
-Nic się nie stało.A zresztą to ja przepraszam to moja wina-nieśmiało powiedziałam.
-Jestem Christan dla przyjaciół Chris - przywitał się
-A ja Jasmine dla przyjaciół Jass-odpowiedziałam.Bo pomyślałam że raczej by wypadało
-Jesteś nowa.Bo pierwszy raz widzę cię w tej okolicy-spytał się Chris i uśmiechną się porozumiewawczo .Zauważyłam że chłopak ma słodziutkie dołeczki jak się uśmiecha
-Tak jestem nowa.Hihihi-zaśmiałam się
-Dlaczego się śmiejesz?
-Bo jesteś brudny na policzku
-O rany ale wiocha.Zaczekaj-Chistian pobiegł do domu.Po 5 min. wrócił
-Już.Słuchaj może w przeprosiny zabiore cię na pizze co?-zapytał się słodziutki dołeczek
-OK.Nie ma nic przeciwko.-uśmiechnęłam sie
-To fajnie przyjdę p ciebie o 17.
-No to dobra.Narka-powiedziałam
-Narka-odpowiedział słodki Chris
W domu nawet nie jadłam obiadu tylko pobiegłam bo pokoju żeby się pochwalić dziewczynom na GG.
Kiedy weszłam do pokoju powaliłam się na łóżku i zaczęłam sie rozmarzać o Chrisie
Było już za 15 siedemnasta.Ubrałam sie umalowałam i poperfumowałam wszystko w w jednej chwili się zmieniło już nie miałam doła.Zadowolona z tego że spotkam sie z chłopaczkiem z słodziutkimi dołeczkami.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi DRYYYŃ DRYYYŃ
To był on Christian
-Gotowa ślicznotko
-Gotowa śliczny
Poszliśmy do pobliskiej knajpki.Chris zamówił dal nas coca-colę i pizze meksykańską.
Kiedy kelnerka do nas podeszła(miała z 16 lat)spytała
-Co podać-oczywiście lampiła się na przystojniaka o słodziutkich dołeczkach.
Wtedy powiedziałam
-Ej ty udająca kelnerką przejdź sie po nasze zamówienie-posłałam jej zabójczy wzrok
-No chyba naprawdę mnie lubisz-zaśmiał się Beadles
-EEEEEEEE.No wiesz jesteś ze mną na randce więc wiesz.
-No tak.-posłał mi ten swój słodziutki uśmieszek
Po długiej rozmowie i delektowaniu się pizzą Chris odprowadził mnie do domu.
-Może wejdziesz-spytałam z nadzieją
-Oczywiście do takiej ślicznotki zawsze.-puścił mi oczqqo
Udaliśmy sie do mojego pokoju.
-Christianek ty sobie usiąć a ja pójdę po coś do picia.OK-.
-Podoba mi sie to Christianek.
-Wiem,wiem.
Kiedy wróciłam to Chris grał na mojej gitarze
-Niezły jesteś-pochwaliłam go
On odwdzięczył się uśmiechem.Usiadłam obok niego i położył dłoń na moim policzku
-Śliczna jesteś
Nie chciałam mu przerywać.On położył drugą dłoń na moim drugim policzku i musną mnie w usta.Zaczęliśmy się całować . Po chwili usłyszałam że ktoś idzie.
Przestraszyłam się i odepchnęłam go
-Przepraszam Chrisuś
-Nic się nie stało piękna
-Ok to ja lecę
-To pa pa.
Oczywiście że bez kissulka na pożegnanie by sie nie obyło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz