wtorek, 6 lipca 2010

Rozdział 1
PRZEPROWADZKA

Mozolnie wstałam kiedy mama skrzyknęła naradę rodzinną
- Słuchajcie - powiedziała moja mama
- Tak...-dopytywałam sie nie z ciekawości tylko po to żeby mama już skończyła
- A więc po bardzo długim namyśle.Mówie to bo naprawdę musimy to zrobić.A więc przeprowadzamy się.-wykrztusiła moja mama
- Co?!-ku mojemu zdziwieniu nic nie umkło
-Ale mamo . Nie zapędziłaś sie zbytnio
-Curciu dostałm pracę w Kanadzie.I nie ma innego wyjscia
-Tato a ty nic nie powiesz?!
-wiesz.Ja.Eeeeee.To bardzo dobry pomyśł
-Że co . Bardzo dobry pomysł-krzyknęłam
-Wiem że tu masz przyjaciół ale tam nowe znajomości pewnie szybko przyjdą
-tak jasne-powiedziałam jakby z niechęcią do życia
-Spakuj się jutro wylatujemy-powiedziała mam w jej głosie stanowczo słychać było że to nie prośba
Poszłam do pokoju trzasnęłam drzwiami ze chyba aż sąsiedzi słyszeli.
Nic mi sie nie chciało . Wyciągnęłam z szafy torby i zaczęłam cie pakować .
Oczywiście dziewczyny sie wszystkiego dowiedziały i miałam chyba z 50 wiadomości na GG.
-Jasmin to prawda że sie przeprowadzasz-napisała mi psiapsiółka
-No wiesz.Tak.Ale ja chciałam zostać>Nie wiem zamieszkać u cioci czy babci ale oczywiście moja mam wie wszystko lepiej-odpisałam .
I już musiałam kończyć bo rodzice kazali mi iść spać była chyba 22 ale zupełnie straciłam poczucie czasu.

**************

Rano tata mnie obudził.Była czwarta myślałam że go udusze.
-Jasmin wstawaj zaraz wylatujemy-powiedział.
-Co.To o której my samolot mamy.-powiedziałam jeszcze śpiąc.
-O piątej.Co pogrzało was tak wcześnie.-kiedy to mówiłam to zakryłam sie kołdrą.
Na lotnisku czekały dziewczyny.Nie obyło by się przecież bez uścisków i płaczu.
Wsiadłam w samolot.Wogule nie wiedziałam co się działo bo przez cały lot spałam.
-Jas,Jasmin obuć sie jesteśmy na miejscu-mówiłam mama kiedy nade mną sterczała.
Kiedy sie obudziłam nie byłam w samolocie tylko w taxi.No po9szlismy oglądać domek.
Dostałam wspaniały pokój wg to cała dzielnica był wpożo każdy dom był prawie identyczny różnił sie tylko kolorem.Mój wzrok zatrzymał się na jednym z domów,który odróżniał się od reszty .Ale tylko troszke bo poszłam sie rozpakować.
Spytałam sie rodziców czy będe chodzić do tej szkoły obok której przejeżdżaliśmy .Mama powiedziała że tak.Ale ździwiło ją że coś zobaczyłam przecież ja spałam.
Od razu wyjaśniłam jej że miałam koszmar i się na chwileczkę obudziłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz